Przekłady/ Traduzioni: Mariella Bernio – rzeczniczka tych, których nazywa “niewidzialnymi” / Mariella Bernio – portavoce di coloro che chiama “gli invisibili” (IT – PL)

Przekład na język polski / Traduzione in lingua polacca Izabella Teresa Kostka


Mariella Bernio nata in provincia di Cremona, residente vicino a Monza fin dall’adolescenza, ama scrivere soprattutto, ma non solo, poesie.
Scrittrice prolifica, ha al suo attivo dodici pubblicazioni : le ultime due pubblicazioni sono romanzi brevi e intensi.Vincitrice di molti primi premi in concorsi nazionali e internazionali, canta l’amore per la vita in ogni sua forma ed espressione, la gioia e il dolore che intrecciano le invisibili trame delle fragilità umane. Empatia e sensibilità la conducono, spesso,a farsi portavoce di coloro che chiama “gli invisibili”, dando vita ai suoi versi.

*

Mariella Bernio urodziła się w prowincji miasta Cremona, od młodości mieszka w pobliżu Monzy, uwielbia pisać przede wszystkim, choć nie tylko, poezję.
Jest płodną pisarką, która ma na swoim koncie dwanaście publikacji: dwie ostatnie to krótkie i intensywne powieści. Jest zdobywczynią wielu pierwszych nagród w konkursach ogólnowłoskich i międzynarodowych, pisze o miłości do życia we wszystkich jej formach i odcieniach, o radości i bólu, który splata niewidzialne nici ludzkich słabości. Empatia i wrażliwość często sprawiają, że staje się rzeczniczką tych, których nazywa “niewidzialnymi”, dedykując im swe wersy.


NINA

Vengo a cercarti stasera
nel vicolo ormai deserto,
persiane chiuse sui ricordi
nella tua casa abbandonata.

Spingevo l’altalena
e tu ridevi dondolando il capo,
il dolce sguardo di tua madre
dietro vetri della finestra,

le parole sconosciute
alle tue labbra,
disegnavi nell’aria
con le mani, voli di farfalla.

Tra i rami dell’olmo
risplende il fiocco della luna,
or che l’upupa alza il suo grido
a sventrare il buio

e torna la tua ombra accanto,
il rumore strascicato dei tuoi passi,
il tuo riso come un gorgheggio…
s’acquatta, arreso, il mio dolore .

*

NINA

Przyjdę cię szukać dziś wieczorem
w opustoszałej uliczce,
w okiennicach zamkniętych na wspomnienia
w twoim opuszczonym domu.

Pchałem huśtawkę
a ty śmiałaś się, kręcąc głową,
słodkie spojrzenie twej matki
widniało za szybą okienną,

słowa nieznane
twym ustom
rysowałaś w powietrzu
rękoma, jak w locie motyla.

Wśród gałęzi wiązu
świeci płatek księżyca,
a dudek wszczyna wrzawę,
by przeszyć ciemność

i powraca do mnie twój cień,
szelest kroków,
świergocący śmiech…
kuli się me cierpienie, poddaje się.


UNA BAMBINA DI CENTO ANNI

Teneva nella mano
chiusa tremante
senza posa
un nastro di seta rosa.

-La mamma non mi ha fatto la treccia stamattina-

ed io piansi
stringendo al petto
quella vecchia bambina.

*

STULETNIA DZIEWCZYNKA

Trzymała bez przerwy
w zamkniętej
drżącej dłoni
różową jedwabną wstążkę.

-Mama nie zaplotła mi dziś rano warkocza-

a ja załkałam
tuląc do piersi
tę starą małą dziewczynkę.


IL CIELO È A DUE PASSI DA QUI

E ancora
la sera
fra pensieri
clandestini
a ferire il cielo.
Senti anche tu
che si è alzato 
il vento
dietro le colline
e tremano 
le foglie
di voglia
e di paura?
Altrove,
altrove sei,
dove non c’è stagione
e la notte
è alba di stelle,
dove l’addio
è solo un arrivederci.
Legare al silenzio
due righe
per dirti ci sono
e ci sei,
perchè scriverti 
è ancora
un po’ averti,
toccarti.
Il cielo
è a due passi da qui.

*

NIEBO JEST DWA KROKI STĄD

To wciąż
wieczór
wśród zakazanych
myśli
raniących niebo.
Czy i ty czujesz,
jak zerwał się
wiatr
za wzgórzami
i drżą
liście
z pożądania
i trwogi?
Gdzieś indziej,
gdziekolwiek jesteś,
tam, gdzie nie ma pór roku
a noc
to świt gwiazd,
gdzie żegnaj
znaczy tylko do zobaczenia.
Kreślę w ciszy
dwie linijki,
by powiedzieć ci, że jestem
i jesteś,
bo pisać do Ciebie
to jakby wciąż
cię posiadać,
dotykać cię.
Niebo
jest o dwa kroki stąd.


SULLA STRADA DI EMMAUS

Sulla strada di Emmaus
precipitava il tramonto.
Tacque il coro dei grilli
s’ammutolì la musica delle cicale
si fece più algida la luna.
Sulla strada di Emmaus
mi sei passato accanto,
fu colpa del buio del cielo
oppure del cuore,
ch’io non ti vidi?
Un bambino trascina
la sua gamba ferita
un uomo fra la polvere
guarda l’ultima volta il cielo.
Odore di morte e di paura,
angeli e demoni camminano
oggi accanto mentre ancora
scende il tramonto
sulla strada di Emmaus.

*

NA DRODZE DO EMAUS

W drodze do Emaus
zapadał zmierzch.
Zamarł chór świerszczy
muzyka cykad ucichła
i zobojętniał księżyc.
W drodze do Emaus
przeszedłeś obok mnie,
czy to wina ciemnego nieba
czy serca,
że cię nie zauważyłam?
Dziecko ciągnie
zranioną nogę
a mężczyzna, w kurzu,
spogląda ostatni raz na niebo.
Woń śmierci i strachu,
anioły i demony chodzą
dzisiaj obok siebie i nadal
zapada zmierzch
na drodze do Emaus.

Mariella Bernio